Raportuj komentarz

Widziałem ciekawe zdjęcia, na których zdaje się w tym miejscu były mogiły żołnierskie (nie analizowałem ich, więc nie mam pewności). Co do uspokojenia nastrojów to zgadzam się w zupełności z Panem XXX i w zupełności nie zgadzam się z Panem Prawnikiem. Cóż - tak się zdarzyło, że w Krośnie poległo sporo Rosjan, Ukraińców, może nawet Polaków ze wschodu, których zagnano do tej paskudnej armii. W drodze na Przełęcz zginęło ich jeszcze kilkanaście tysięcy. Nikt się nimi nie przejmował - z relacji mojego Dziadka wynika, że oni się po protu bali, bo wiedzieli, że idą na śmierć, tylko nie wiedzieli dlaczego. Jak na ironię postawiono im pomnik i dodano nieszczęsną tablicę. Osobiście pomnik bym zostawił na pamiątkę żołnierskich losów, chyba że ktoś udowodni, że to nie "były szare sołdaty" ale aktywiści i komuniści walczący za "lepszą" sprawę. Z tablicą - paszoł won i wypisać nową z historią upamiętniającą potworną ludzką tragedię końca ostatniej wojny. Panie Prawniku - niech Pan poczyta książeczkę "Tędy szli...", może wtedy zmieni Pan zdanie i da spokój tym starym kościom. A o tablice możemy powalczyć ramię w ramię.
Dobrej Nocy życzę! Marek Gransicki