Raportuj komentarz

Krośnieńskie ronda nie mają sensu.
Na Podwalu-Paderewskiego na zmianę organizacji ruchu zwraca uwagę 10% kierowców.
Na Kletówkach ten odsetek jest jeszce niższy.
To nie jest śmieszne, gdy ucieka się przed jadącym z pełną prędkością samochodem z kierowcą przyzwyczajonym do dawnej organizacji ruchu. Na razie kończy się to stłuczkami, ale to kwestia czasu, gdy dojdzie do poważnego wypadku.