Raportuj komentarz

edit: do @andkat - przewodniczący rady poprawiony na przewodniczącego zarządu.
Poprawiona również kwota za przyjęcie jednego kota, do której wcześniej wkradło się o jedno 0 za dużo.
Dziękujemy wszystkim, którzy są z nami i zwierzakami :)
*********************************************************************

Ponad 137 tysięcy! *
Tyle w ubiegłym roku zapłaciłoby miasto Krosno za przyjęcie do schroniska 250 bezdomnych kotów (tyle kotów trafiło pod naszą opiekę w 2016 r.)
Ale nie musiało wydawać tych pieniędzy, bo jest w Krośnie kociarnia, są Animalsi i grupa Ludzi o wielkich sercach, którzy z poświęceniem, bezinteresownie i zupełnie za darmo opiekują się chorymi, lekkomyślnie rozmnożonymi przez człowieka, a później porzuconymi zwierzętami.
Niestety są też ludzie, dla których kociarnia od samego początku „stoi ością w gardle”. Ludzie, którzy kompletnie nie znają Ustawy o Ochronie Zwierząt i nie mają pojęcia o ustawowym obowiązku opieki nad bezdomnymi zwierzętami jaki ta ustawa nakłada na każdą gminę. Mowa tutaj przede wszystkim o radnych dzielnicy Białobrzegi, którzy nie mogą pogodzić się z tym, że UM przekazał dom dla kotów. Nagle wszystkim (wg. przewodniczącego zarządu dzielnicy) zaczęło przeszkadzać, że w zapuszczonym i zagrzybionym budynku z przeciekającym dachem, w którym wcześniej urzędowali amatorzy mocnych trunków zamieszkały koty, a teren wokół został uporządkowany.
Tak wiec drodzy radni, 7,5 tysiąca złotych na ogrzewanie, które tak was zabolało to NIC w porównaniu z tym ile miasto musiałoby wydać rocznie podpisując umowę ze schroniskiem na przyjmowanie bezdomnych kotów. I zamiast robić problemy powinniście dziękować i wspierać organizację i ludzi, którzy zdjęli „problem” bezdomnych kotów z głowy Gminy Miasta Krosna.

* obliczone na przykładzie stawek schroniska, z którym mają podpisaną umowę okoliczne gminy:
6 500 zł – roczny abonament zapewniający miejsce w schronisku
550 zł – za przyjęcie JEDNEGO KOTA
180 zł – dojazd po zwierzę (w obliczeniach nie braliśmy pod uwagę kosztów dojazdu)