Raportuj komentarz

Ostatniego namaszczenia MOTOMENom udzielili OO Bernardyni na Pustelni św Jana z Dukli w Trzcianie. Pierwszy wypadek już jest. Pół biedy bez ofiar (nie licząc tego 27 latka ciężko przestraszonego).Co będzie kiedy taki gość przezyje, a zginie, pieszy pod jego kołami albo samochód zatrzyma się i w zginą pasażerowie albo kierowce. To jest najgorsze. Jeżdżę i widzę co robią. Oni mają akcję :UWAŻAJ! motocyklista. Proponuję drugą akcję dla motocyklistów. UWAŻAJ! Piesi i samochody są na drodze! A policja niech każe kierowców , samochodów, motocykli i pieszych.