Raportuj komentarz

A Policja jeśli w końcu (po jakiejś godzinie - profilaktyka) przyjedzie, to może nagle stwierdzić, że nie pod ten numer ich wezwano i zawiną się bez wysiadania z radiowozu...
Sama mam nieraz okazję obserwować interwencje naszych tfu stróżów bezprawia. Po wezwaniu telefonicznym z reguły mija pół godzinki, przyjeżdżają, robią rundkę i odjazd - byli? Byli!