Raportuj komentarz

Ech, Esteban, ale z Ciebie manipulator. Zadanie pytania o to "jak można się bronić" traktujesz jako populizm? Esteban (czy jak tam naprawdę się nazywasz), to nie populizm, to pytanie zaniepokojonego człowieka.

Dalej stawiasz oszczerczy i bezpodstawny zarzut manipulowania faktami. Na jakiej podstawie? Sam twierdzisz, ze z treści można wysnuć różne wnioski, przy czym zakładasz, że jakieś jedne są słuszne, a jakieś inne "sugeruje autor". W artykule podane są takie fakty, jakie podał Sad w uzasadnieniach wyroków. Potrafisz wykazać, że jakiś istotny fakt został pominięty? Nie, zatem manipulujesz. Sam piszesz: "Z artykułu jednoznacznie (...), że tym co jest w tej sprawie niewątpliwe to ciężkie uszkodzenie ciała poszkodowanego, który został przez Grzegorza, nie w pełni świadomego tego co czyni, zaatakowany sztachetą w głowę, qw wyniku czego doznał ciężkiego uszkodzenia ciała". No to jak to z artykułu jednoznacznie wynika, to na czym polegać ma Twój zarzut do treści artykułu? Podane są ustalenia Sądu. Ty oceniasz, że słusznie go skazano bo "bił kłonicą", a 99% innych czytelników uważa przeciwnie. Rozumiem, że "obiektywnie" = "tak jak myśli Esteban"?
Dalej znowu manipulujesz: "Został tylko zobowiązany do wypłacenia poszkodowanemu odszkodowania w wysokości 500 zł.(?). Czy to było rzeczywiście odszkodowanie, czy koszty sądowe nie wiadomo" - jak nie wiadomo? Wyraźnie jest napisane: 500 zł. zadośćuczynienia", które z tych słów sprawia Ci problem, że niby "nie wiadomo"?
Słusznie zastanawiasz się co Sąd miał z tą sprawą zrobić. Autor również się zastanawia, w tym rozważa: jak możemy się bronić?
Dalej jednak manipulujesz obrażając przy okazji osoby tutaj komentujące: "Z ich tonu wynika, ze powinniśmy mieć prawo, gdy zostajemy zaatakowani, nieważnie czy słownie, czy fizycznie do użycia wszelkich środków do przysłowiowej kłonicy włącznie". Według przytoczonych tu ustaleń Sądu Grzegorz został zaatakowany fizycznie i o takim przypadku jest mowa, a nie o słownej zaczepce. Co więcej, nie dość, ze był atakowany fizycznie, to grożono mu śmiercią, a za napastnikiem stały kolejne osoby, co do których oskarżony nie wiedział, czy też nie zaatakują. Fakty ustalone w szczegółowym postępowaniu w I instancji są takie: noc, grupa napastników, groźby pozbawienia życia i fizyczna napaść. Nic dziwnego, ze ludzi bulwersuje fakt, że w II instancji sędziowie porównują to do "niegroźnych zaczepek" oraz ogłaszają, że osoba bardziej świadoma powinna być surowiej ukarana. Stąd pytanie: jak się bronić? Skoro tak odpowiadają Ci te normy prawne, to racz powiedzieć, w jaki sposób (zgodnie z tymi normami) będziesz się bronił, jeżeli Ty i Twoja rodzina zostaniecie fizycznie zaatakowani przez ludzi grożących Ci śmiercią? Podkreślam tu: osoba zaatakowana nigdy nie wie jakie są rzeczywiste zamiary i możliwości, a nawet uzbrojenie (nóż w kieszeni?) napastnika. Natomiast osoba zaatakowana nie ma czasu ani możliwości analizować jak się bronić, tylko robi to instynktownie, jak najskuteczniej.