Raportuj komentarz

To jest kłamstwo po prostu sąd nie potrafił uzasadnić prawdy , a prawda jest taka ze to nie odbywało się na jego posesji Grzegorz zaatakował go na środku drogi, która nie jest jego posesja.Albert wracał tylko z ogniska i został pobity aczkolwiek nie jestem pewien czy "pobicie" to dobre słowo, ponieważ uderzył go sztacheta kila razy w głowę moim zdaniem jeżeli ktoś bije nieprzytomnego, leżącego na drodze i trafia tylko w głowę to chce go zabić ale to tylko moja opinia, a wiem bo znam poszkodowanego i bylem na miejscu zdarzenia.