Raportuj komentarz

Bylem na miejscu zdarzenia. Pomijając fakt, że mlodzież popijala nad wodą i mlody 22 letni chlopak przecnil swoje możliwości plywackie w konsekwencj czego utonąl to szybkość akcji ratunkowej i sposób jej prowadzenia przez Bieszczadzki WOPR pozostawia wiele do życzenia. Tak dla przypomnienia Panowie "ratownicy WOPR" czas ma tutaj decydujące znaczenie.Jak dostajecie sygnal, że ktoś poszedl pod wode to przy tej specyficznej budowie zbiornika Solińskiego( duża glębokość) z samymi chęciami pletwami i maskami nic nie zrobicie oprócz pokazowej nie udanej akcji.
Co z Waszym wyposażeniem................
Pozdrawiam


















'