Zaloguj
Zarejestruj się
KrosnoCity.pl
 
 
 

Pogoda

Wyż obejmujący Europę Wschodnią wraz z Bałkanami i jednocześnie niż nad północnym Atlantykiem i Europą Zachodnią to zdecydowanie najlepszy przepis na wysokie temperatury w Polsce - nie zawodzi nigdy, bez względu na to, czy mamy lato czy zimę, wiosnę czy jesień. W tym tygodniu po raz pierwszy w roku 2018 do Krosna zawita upał. W naszym kraju przyjęło się, że o upale mówimy, gdy temperatura osiąga co najmniej 30°C, a jak do tej pory najcieplej było 4 sierpnia i 10 czerwca, kiedy to notowaliśmy 29,4°C. Napływać zacznie upalne powietrze z południa.

REKLAMA




Najwyższe temperatury w 2018 roku dopiero przed nami i zanotujemy je w przyszłym tygodniu. Co prawda front chłodny, który znajduje się nad Polską, opuści nasz kraj wieczorem i wszędzie napływać zacznie chłodniejsze i suche powietrze, jednak we wtorek około południa znów zrobi się gorąco, a w kolejnych dniach upalnie. Początek tygodnia będzie całkiem przyjemny i bezdeszczowy, ponieważ znajdziemy się pod wpływem wyżu. Wskazane solidne wietrzenie mieszkań do wtorkowego poranka, bowiem trwać będzie ono jedynie półtorej doby. Drugi dzień tygodnia zapowiada się bezchmurnie.

W tym tygodniu ochłodzenia się nie doczekamy, gdyż powietrze znad Atlantyku o odrobinę niższej temperaturze dotrze do nas dopiero w niedzielę wieczorem, czyli kilka godzin po najcieplejszej porze doby. Jedynym pocieszeniem dla osób zmęczonych obserwowanym w ostatnim okresie typem pogody jest fakt, że od piątku począwszy notować będziemy niższą wilgotność powietrza, więc przy spodziewanej podobnej temperaturze nasze ciała będą znosić gorąc trochę lepiej. W sierpniu w warunkach typowych - a takie mamy teraz - najchłodniejszy moment doby przypada pomiędzy 05:00 a 06:00, zaś najcieplejszy około jedenaście godzin później, czyli pomiędzy 16:00 a 17:00. Pamiętajmy o tym na przykład planując aktywność na świeżym powietrzu czy też choćby wietrząc nasze mieszkania.

Utrzymuje się adwekcja gorącego i wilgotnego powietrza ze wschodu, jednak coraz wyższe ciśnienie sprawia, że opadów przelotnych i burz nad naszym krajem z każdym kolejnym dniem jest coraz mniej. W środku tygodnia ta tendencja utrzyma się, podobnie jak gorąca i parna aura. Znacznego spadku temperatur w najbliższych dniach nie ma co oczekiwać, bowiem nawet jeśli za kilka dni kierunek napływu ulegnie wyraźnej zmianie i dotrze do nas powietrze pochodzenia atlantyckiego, to natychmiast ogrzeje się ono podczas przepływu nad wygrzaną letnim słońcem Europą Zachodnią. Ot, takie już uroki tej pory roku.

Front chłodny, który przeszedł właśnie przez zachodnią Polskę i wprowadził tam na jeden dzień odrobinę bardziej rześkie powietrze znad Atlantyku, nie zdoła przejść przez cały kraj. Jego pochód na wschód powstrzyma wyż znad Rosji, który przez najbliższe kilkadziesiąt godzin przemieści się na południe i wkrótce sięgnie także Podkarpacia. Tym samym nad wschodnią i centralną Polską utrzymuje się i utrzyma w dalszym ciągu napływ gorącego, wilgotnego - a co za tym idzie parnego powietrza ze wschodu, w którym mogą tworzyć się będą opady przelotne i burze, jednak tylko o zasięgu lokalnym. Ciśnienie lekko wzrośnie względem ostatnich dni.

Wraz z rozbudową potężnego wyżu nad Morzem Białym kierunek napływu mas powietrza do Polski zmienia się z północno-wschodniego na wschodni, przynajmniej przy ziemi i w warstwie granicznej, wyżej natomiast, w swobodnej atmosferze, adwekcję z północnego wschodu zastąpi niebawem napływ z południa. Pogoda nie zmieni się jednak znacząco w najbliższych dniach - weekend zapowiada się parny, z przelotnymi opadami deszczu i burzami. Wyż z północnego wschodu Europy nie sięgnie naszego kraju, Podkarpacie pozostanie pod wpływem płytkiego niżu, a reszta Polski znajdzie się w obszarze niewielkiego gradientu barycznego i również w chwiejnej masie powietrza. Wszędzie zatem może przelotnie padać i grzmieć.

Jesteśmy na skraju niżu, którego centrum przemieściło się nad Morze Czarne. Wschodnie krańce Polski muska front okluzji z nim związany, napływa ciepła i wilgotna masa powietrza, w której, zwłaszcza popołudniami, tworzą się opady przelotne i burze. W środku tygodnia zjawisk konwekcyjnych będzie więcej, będą też groźniejsze - wzrasta bowiem energia konwekcji, a poziom równowagi występuje z dnia na dzień wyżej. Wysoko wypiętrzonym chmurom burzowym może towarzyszyć krótkotrwały, ale ulewny deszcz, nawet grad i porywisty wiatr.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed możliwością wystąpienia burz z opadami deszczu i gradu. Porywy wiatru mogą sięgać do 60 km/h.

Pomimo że wciąż jesteśmy w obszarze obniżonego ciśnienia, pogoda akurat na weekend poprawiła się, sobota była zdecydowanie najładniejszym dniem kończącego się właśnie tygodnia. Centrum niżu znajduje się nad Ukrainą, we wtorek przemieści się na południowy wschód kontynentu, będziemy na jego skraju w trakcie najbliższych dób. Początek tygodnia ciepły, choć mogą tworzyć się chmury kłębiasto-deszczowe z przelotnym deszczem, nawet wyładowania atmosferyczne nie są wykluczone. Wiatr na ogół północny i północno-zachodni.

Od dłuższego czasu pozostajemy w obszarze niskiego ciśnienia i to w najbliższych dniach nie ulegnie zmianie, mimo to nadchodzący weekend, jeśli chodzi o pogodę, zapowiada się bardziej optymistycznie niż okres bieżący, dobiegający wreszcie końca. Co prawda piątkowy poranek będzie jeszcze pochmurny, niemniej jednak potem wyjrzy słońce i będzie lepiej. Już w sobotę po południu zanotujemy około 25°C, niedziela także zapowiada się gorąco.

Niż znad Europy Wschodniej nie odpuszcza także Polsce, dziś cały nasz kraj jest pod jego wpływem i niestety podobnie będzie również jutro i pojutrze. Nad wschodnią częścią kraju - bliższą centrum niżu - występuje w dodatku spory pionowy gradient temperatury, w związku z czym miejscami tworzą się nawet burze. Środek tygodnia nadal będzie deszczowy, lokalnie zagrzmi, możliwe przejaśnienia, głównie w czwartek. Umiarkowanie ciepło.

Jesteśmy w połowie lipca i jak do tej pory w miesiącu bieżącym powietrze napływa do Polski tylko z północnego zachodu lub północy. Dodatkowo dominuje pogoda niżowa, co sprawia, że na upały nie było i w przyszłym tygodniu też nie będzie szans. Wysoce prawdopodobne w poniedziałek i wtorek będą za to - jak zwykle w ostatnich dniach - opady przelotne i lokalne burze. Przeważy zachmurzenie duże, a w najcieplejszym momencie dnia zanotujemy około 20°C. Podczas opadów i burz silniejsze porywy wiatru.

Na słoneczne i upalne lato musimy poczekać, teraz natura uzupełnienia niedobór opadów z ostatnich miesięcy. Jesteśmy pod wpływem niżu z centrum nad Bałtykiem Południowo-Wschodnim, w najbliższych dniach w dalszym ciągu będzie kształtował on pogodę w naszym kraju, mimo że odejdzie nieco na wschód. Nadchodzący weekend to kontynuacja pogodowej przeplatanki - przejaśnienia występować będą na zmianę z - niestety - dość częstymi opadami przelotnymi, chwiejność atmosfery wystarczy do tego, aby miejscami pojawiły się także burze. Będzie najwyżej umiarkowanie ciepło.

REKLAMA




 

Jakość powietrza

KONTAKT Z REDAKCJĄ

KrosnoCity.pl
tel. 506327412
redakcja@krosnocity.pl

Dział reklamy i biuro ogłoszeń:
tel. 506 327 412
reklama@krosnocity.pl

Zaloguj lub Zarejestruj się

Zaloguj się

Zarejestruj się

Rejestracja użytkownika
Anuluj