Raportuj komentarz

tego dnia około 17.30 wracałem z żoną z Jasła,na wysokości sklepu"Olimpia"w Potoku kiedy zjeżdzałem z górki po przeciwnej stronie drogi szło dwóch mocno pijanych typków w wieku około 30 lat.Kiedy dojeżdzalismy do nich,jeden z nich nagle wyrwał sie i ruszył na srodek jezdni w moim kierunku wygrażając mi.Dzięki Bogu minąłem go i zwolniłem obserwując sytuację w lusterku wstecznym.Za mna jakies 50 metrów jechał biały lub szary (chyba berlingo).Typek ,który wtargnął na ulicę zaczął skakać przed nadjezdzającym autem które praktycznie zatrzymało sie przed pijanym kolesiem ostro hamująć.Wtedy pijany sprzed maski podszedł od strony kierowcy i zaczął z agresją bić pięścią po dachu samochodu.Obserwowałem całą sytuację z żoną,by w razie czego ruszyć na pomoc kierowcy który został zaatakowany przez pijanego typka.Kierowca samochodu jednak nie wysiadł z auta tylko przeczekał atak furiata , ominął go i ruszył do przodu.Powiedziałem do żony ze gdyby to na mnie trafiło to wysiadłbym i poskładałbym pacjenta a potem zadzwonił na policję.I pojechaliśmy dalej do domu.Dziś rano czytam na necie o tym ,że jeden z nich nie zyje a drugi jest w stanie cięzkim.Zadzwoniłem na policję powiadamiająć o tym zdarzeniu.Jakieś 40 minut po naszym odjeżdzie jakiś pan najechał na nich kiedy leżeli na drodze.Podejrzewam ze wtedy juz alkohol tak mocno ich poskładał,ze zapewne sie wywrócili i tak juz zostali,poniewaz kiedy my mijaliśmy ich byli juz bardzo mocno pijani i zataczali sie.Nie wiem czy zginął ten agresywny czy ten drugi ale jedno jest pewne.Jedna matka opłakuje syna,jeden człowiek nie żyje a jeden będzie miał juz zrytą psychikę ze najechał i zabił leżącego pijanego człowieka.To tyle w tym temacie.