Informacje na temat obchodów Sobótki są dosyć skąpe z racji tego, że Kościół próbował te obchody początkowo zwalczać (zarówno własnymi środkami, jak i za pośrednictwem zakazów i kar ogłaszanych przez władców świeckich), później zmieniać – nadając im sens, wyraz i symbolikę chrześcijańską. W wyniku tych działań obchody Kupalnocki stopniowo zaczęły zanikać, ulegały zapomnieniu bądź zniekształceniu już w okresie XII – XV wieku, by w drugiej połowie XVI stulecia znów „odżyć”, wraz z nadejściem epoki głoszącej powrót człowieka do natury, do tego co dawne i pierwotne. Znalazło to zresztą odzwierciedlenie w literaturze tamtego okresu („Pieśń Świętojańska o Sobótce” Jana Kochanowskiego).
Ostatni przypadek prawdziwie pogańskiego świętowania Kupały miał mieć miejsce w 1937 roku na Opolszczyźnie.
Palone w czasie Sobótki ogniska miały swój cel. Skakanie przez ogień miało oczyszczać oraz chronić przed złem i nieszczęściem. Ogień gwarantował zdrowie, a drobne ofiary ze zwierząt i magicznych ziół zapewniały płodność ludzi i zwierząt. W ogniu palono zioła. Wróżono i tańczono. Do wróżb służyły kwiaty. Wierzono, że osoby, które brały udział w świętowaniu przez cały następny rok będą cieszyć się szczęściem i dostatkiem.
Dziewczyny plotły wianki i puszczały je na wodzie. Kiedy wianek został wyłowiony przez kawalera wróżyło to szybkim zamążpójściem. Wianek, który spłonął lub zaplątał się w sitowie symbolizował staropanieństwo.
Puszczanie wianków mogło ratować niejedną osobę przed niechcianym małżeństwem. W czasach, kiedy pary kojarzone były przez starszyznę rodu, Noc Świętojańska była szansą na dobrowolne dobieranie się w pary bez naruszania zwyczaju. Kawaler wyławiał wianek dziewczyny po czym wracał i szukał jego właścicielki. Młodzi mieli pozwolenie na samotny spacer po lesie.
W tą wyjątkową noc działy się przedziwne rzeczy. Tylko wtedy miał kwitnąć kwiat paproci. Jego znalezienie gwarantować miało bogactwo, siłę i mądrość, dlatego wielu udawało się w las na jego poszukiwanie.
Co pozostało po Nocy Świętojańskiej? Staramy się to chronić i kultywować tradycję. Po raz 9. nad Wisłokiem świętujemy SOBÓTKĘ, gdzie spotykają się kultury pogranicza.
Zapraszamy do konkursu na najpiękniejszy sobótkowy wianek.
Jaki on będzie? To pozostawiamy wyobraźni twórców. Najpiękniejszy zostanie nagrodzony, a potem wszystkie, zgodnie z tradycją, popłyną Wisłokiem. Serdecznie zapraszamy do wspólnej zabawy!
Do zobaczenia 24 czerwca już od 16.00 na nadwisłockich bulwarach obok galerii Zawodzie.
mbm, rckp
Fot. Karol Starowiejski