Rywalki przed piątkowym meczem miały na swoim koncie tylko jeden punkt, który udało im się zdobyć przed tygodniem w pojedynku z ekipą z Mysłowic. Krośnianki wskazywane były jako faworytki tego pojedynku.
AZS PWSZ Karpaty MOSiR KHS Krosno - KS Murowana Goślina 3:0 (25:22, 25:18, 25:10)
Pierwszy set rozpoczął się od wyrównanej gry obu zespołów. Po pierwszych akcjach wydawało się jednak, że drobną przewagę uzyskują miejscowe, które coraz bardziej zaczynały panować nad swoją grą. W naszych szeregach początkowo widoczne były problemy z przyjęciem i skutecznym blokiem, jednak w decydującej części seta udało się poprawić te elementy. Premierową odsłonę ekipa Karpat wygrała 25:22.
Drugi set zdecydowanie lepiej rozpoczęły zawodniczki KS Murowana Goślina, które zdołały wyjść na kilkupunktową przewagę. Podopieczne Dominika Stanisławczyka popełniały sporo błędów własnych, co skrupulatnie wykorzystywały ich przeciwniczki.
Pomimo prowadzenia siatkarek z Murowanej - nasze zawodniczki zdołały odrobić straty i doprowadzić do remisu. Końcówka należała do "Karpatek", a w szczególności do Anny Bączyńskiej. Przy stanie 19:18 Bączyńska pojawiła się w polu zagrywki i ... popisała się trzema asami serwisowymi pod rząd. Również kolejne akcje należy do naszej ekipy. Seta zakończył kolejny as serwisowy Anny Bączyńskiej (25:18).
Podbudowane wygraną w drugiej partii krośnianki rewelacyjnie rozpoczęły trzeci set, wygrywając pierwsze pięć akcji (5:0). Wypracowana na początku przewaga była świetną zaliczką przed dalszą częścią trzeciej odsłony. Bardzo dobrze w ataku spisywała się Bączyńska, wspierana przez Paulę Słonecką. Z dobrej strony prezentowała się również Magdalena Jurczyk, która przez całe spotkanie była pewnym punktem zespołu w ataku.
- Chciałbym pochwalić zespół za grę w ataku i poprawę gry na zagrywce bo to jest kluczowy element, którzy na pewno będzie nam potrzebny w kolejnych spotkaniach. Brawo dla Aleksandry Mikołajewskiej bo świetnie rozprowadzała grę zespołu i dla Anny Bączyńskiej, która w drugim secie popisała się świetną serią na zagrywce - mówi Dominik Stanisławczyk.
Poprawie uległa gra w bloku i na przyjęciu. Pomimo usilnych starań nasze rywalki nie były w stanie odrobić straty. Krośnianki zwyciężył trzeciego seta 25:10 i całe spotkanie 3:0.
MVP spotkania wybrana została Anna Bączyńska.
- Bardzo cieszę się z tej wygranej i trzech bardzo ważnych punktów. Wychodziło nam prawie wszystko z wyjątkiem zagrywki. Mieliśmy bardzo dobrą skuteczność w ataku i udało nam się poprawić grę na przyjęciu. Korzystając z już nawet poprawnego przyjęcia byłyśmy w stanie kontrolować grę. Skuteczna gra w ataku pozwalała nam utrzymywać bezpieczną przewagę w spotkaniu - podsumował Dominik Stanisławczyk, trener Karpatek.
W środę (28.10) "Karpatki" czeka niezwykle ważny pojedynek w Mysłowicach. Liczymy na kolejne trzy punkty!
- Teraz przed nami bardzo ważny wyjazd do Mysłowic. Dla nas to będzie mecz o przysłowiowe "sześć punktów". Mam nadzieję, że pójdziemy za ciosem i zagramy o zwycięstwo. Nie mamy przerwy teraz, gramy już w środę. Dziewczyny powoli łapią tą optymalną formę zarówno w pojedynku z Węgrowem jak i dzisiaj to były dobre mecze w naszym wykonaniu. Oby udało się również przywozić punkty z wyjazdów - kończy Dominik Stanisławczyk.
Sebastian Solecki / red.
Fot. Tomek Jerzak