Raportuj komentarz

Wyobraź sobie że Bronisław Malinowski napisał najlepszą pracę naukową o Aborygenach a nigdy żadnego na oczy nie widział, w Australii też nie był. Da się :)

Chodzi o to że oficjalna strona internetowa opisuje dokładnie co się w CDS znajduje. Są zdjęcia, multimedia. Spokojnie można stwierdzić że to nie jest innowacyjne miejsce. Taki mini huta z biletem wstępu i szkłem w gablotach.