Raportuj komentarz

w pełni popieram poszkodowanego studenta, kiedyś przydarzyła mi się podobna historia i choć nie zostałem tak dotkliwie pobity to wiem do czego są zdolni, a ze prawo stawia ich na uprzywilejowanej pozycji to umiejętnie z tego korzystają. Dochodzenia wewnętrzne zostawię bez komentarza...
p.s. zauważyliście ze zawsze zatrzymują tych "najbardziej agresywnych"? (100% skuteczności) ;)