Raportuj komentarz

otóż zacznę od tego że sytuacja wyżej wymienionego studenta jest o tyle zła, że "jakoś" zamieszany on był/mógł być w bojkę i trudno mu będzie udowodnić że wszystkie jego obrażenia powstały w wyniku działań dzielnych Panów Policjantów (w co nie wątpię) !

Ja osobiście 2 razy byłem już pobity przez DP policjantów na komendzie w Krośnie - raz już za "rządów" Pana Komendanta Guzika. (Widać więc, jest on w moim przekonaniu "kukiełką" która nic tutaj nie możę zrobić).

2 razy miałem robioną obdukcję lekarską za którą i raz i drugi słono zapłaciłem, 2 razy była sprawa w prokuraturze, raz w sądzie - zero rezultatów - raz w prokuraturze zanaleziono świadków (sic!) że to Pan Policjant (!) doznał urazu ręki interweniując wobec mnie (chyba podczas uderzania mnie nią!) i przez to przebywa na zwolnieniu lekarskim - więc nie odwoływałem sie dalej aby mnie jeszcze nie zrobiono sprawy... drugi raz sprawie ukręciła łeb "spoko sędzina" (jak usłyszałem jak mawiają o niej Panowie Policjanci na sądowym holu, jak sie nazywa to musiałbym zobaczyć w swoje archiwum - mam protokół posiedzenia ;) :D) ), która to uznałą żę nic takiego nie miało miejsca i ostatecznie nie mogłem się już odwoływać od tej decyzji!

Podsumowując, Dzielni Panowie Policjanci robią sobie co chcą, a jedyną przewaga nad "młodymi" jest to, że uważają, że nei znamy prztysługujących nam praw...

I tutaj małe sprostowanie, dla nieświadomych - prawo na prawdę stawia Policjanta na przegranej pozycji... bo wszyscy Ci Dzielni Panowie Policjanci jakby czepiać się ich stosunków do obywatreli i sposobów przeprowadzania przez nich interwencji - to wytknąć można tutaj mnóstwo karygodnych błędów...

problem jest tylko dwojakiego rodzaju - po pierwsze trzeba mieć świadka (pasuje) - i tutaj gwarantuję że już od razu z Panem Policjantem jest "inna rozmowa" - z tym że jak tutaj miec świadka jak sie jest zatrzymanym na komendzie - a nie wszędzie są kamery - (np. jak byłęm bity w ubikacji - to tam kamer nie ma !) nawet na korytarzach nie ma kamer !
i po drugie - trzeba poprostu znać swoje prawa... szczególnie do tego, że na żadanie Pan policjant w sposób umożliwiający odczyt jego numeru słuzbowego ma okazać nam swoją legitymacje służbową (za które to żądanie dostaje się na początek "w pysk" od Policjanta z KMP w Krośnie)

poza tym nei trzeba znać swoich praw - wystarczy wiedzieć co Policjantowi nie wolno - książkę można pisać

Pozdrawiam
z "poszkodowanym" chętnie wypiję piwo
(mojego maila znajdziesz w redakcji portalu ;) - hej)