Raportuj komentarz

Zgadzam się co do tego, że oddanie części dworca PKS prywatnym busom, to bardzo dobry pomysł. W ogóle - jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze; rozumiem, że gmina świadczy usługi użyteczności publicznej i komunikacja miejska jest właśnie taką usługą (inna kwestia, jak ona funkcjonuje w Krośnie), w związku z czym musi ona się kierować interesem publicznym. Pytanie tylko - czy w obliczu katastrofy PKS-u, średniej siatki połaczeń MKS-u, nie jest w interesie publicznym dogadanie się z "prywaciarzami"? Tak jakby zastępują oni w tej kwesti gminę, powiat, w zaspokajaniu zbiorowych potrzeb mieszkańców. Rozumiem, że jest to kwestia ceny za dzierżawę/użyczenie przystanków... W Krakowie jakoś można to wszystko pogodzić, ba - dworzec RDA funkcjonuje pewnie głównie, dzięki prywatnej komunikacji...