Raportuj komentarz

Ja sam teraz nie wiem o co chodzi Urzędowi. Jeszcze na początku roku próbowałem ustalić o co właściwie oskarżają tego piekarza: http://piotrdyminski.pl/2013/02/05/piekarz/
Teraz sprawa się skomplikowała bo pan Słyś w zasadzie zeznał, że "nie mozna wyciągać wniosku, że trasa drogi pójdzie przez piekarnię". Przy czym UMK ma od poczatku status oskarżyciela posiłkowego bo podobno "pośrednio był naruszony interes gminy" tzn. piekarz Hejnar rzekomo budowal nielegalnie na trasie drogi "G". Jeżeli droga ma być poprowadzona inną trasą, to o co toczy się ten 5-letni proces? Zagadką jest przy tym jaką inną trasą można połączyć przyszłe Rondo na ul. Witosa z ul. Bieszczadzką, tak by ominąc piekarnię, ale przy założeniu, że trzeba zburzyć tylko jeden stary dom pana Hejnara, tak jak napisano w protokole z komisji i jak zresztą zeznał przed Sądem pan Stanisław.