Raportuj komentarz

I tak bardzo wielu lekarzy z krosna podchodzą do pacjenta olewająco. W nocy są źli, gdy w nagłych przypadkach budzi ich się na dyżurach. Bardziej skupiają się na przyjmowaniu prywatnie, a dyżury w szpitalu są pewnego rodzaju przymusowym obowiązkiem. A poza tym nie posiadają dostatecznie dużo zapału do pracy jak ich koledzy z innych szpitali. Niech pamiętają, że to nie jest tylko sposób na zarabianie dobrych pieniędzy, ale przede wszystkim SŁUŻBA, bo chyba właśnie dla służby drugiemu człowiekowi zostali lekarzami, prawda ??