Raportuj komentarz

Nie chodzi tu o paraliż czy robotę w jednym czasie.
Mam okazję obserwować sposób i teeeemmmmppppoo prac, żenujące to za mało.
Ale widocznie tak sporządzono umowę o dzieło, tylko dzieło. Po wielkich przetargach - zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych, publiczka widzi jak to jest wykonywane. Już 3 tydzień pierdzielą się z Lniarską - a końca nie widać.
A za chwilę wyślą ekipy od kanalizacji bo stare studzienki nigdy drożne nie były, zwłaszcaa te przy przystanku, ponoć się coś w nich zatkało i się nie dało dawniej udrożnić. Bo jak to niedrożne przecież nikt nie zgłaszał ! Pewno się zbużą jak młode wino w beczce.
Boże drogi chroń nas od tak pracujących polaków i ich zleceniodawców. Prawdopodobnie zatrudnili specjalistów z biura pracy w krośnie za ... kasę drobną ( po robocie wrócą do biura pracy ale już ich nie zarejestrują bo nowela ustawy o zwalczaniu bezrobotych im w tym nie pozwoli ).
No to upieką dwie pieczenie na jednym rożnie. A niby krośnianie, którym się nie podoba mogą przecież wyjechać.