Raportuj komentarz

mieszkaniec, a ja ciebie nie rozumiem. Zrobili nam getto na osiedlu. Pieszo bardzo ciężko się dostać do pracy na drugi koniec miasta. Samochodem też słabo wyjechać. Dzisiaj rano wsiadłem w auto i chciałem objazdem po płytach wyjechać z osiedla żeby się jakoś do pracy dostać skoro pieszo za bardzo nie ma jak. A tu na podkarpackiej korek od świateł na Czajkowskiego i mało kto chce auta przepuścić żeby wyjechały. Jak już ktoś przepuszcza to znowu ci co chcą wjechać w osiedle korzystają i nie ma jak wyjechać. Lewoskręt przy wyjeździe z osiedla praktycznie zablokowany. Trzeba się delikatnie wpychać co wiąże się z oburzeniem kierowców jadących główną drogą. Nie można tam postawić kogoś kto by ruchem kierował? Jak zobaczyłem co się dzieje chciałem się wycofać i jechać na ul. Składową ale niestety za mną już był sznureczek samochodów było za ciasno i z przeciwko ciągle coś wjeżdżało na osiedle więc musiałem tam odczekać. Po cholerę ten objazd skoro wyjechać się nie da! Żenujące bo człowiek już nie wie ile wcześniej ma wychodzić do pracy bo ciągle się okazuje, że się spóźnia. Raz wystarczy 15 min zapasu, a dzisiaj to trzeba było i 25 min. Jednego dnia tak, drugiego inaczej. Urząd miasta to wystawi usprawiedliwienia dla przełożonego za spóźnienia do pracy? masakra....