Raportuj komentarz

oj tam pokrzywdzeni! jak PKS był państwowy to oddał im gorące linie do Rzeszowa, Krakowa, Jasła i Sanoka (może i celowo-umyślnie) a sam ten PKS jeździł tylko do Wojaszówki, Lubatowej i Korczyny . Teraz jasne że prywatny właściciel PKS-u z Warszawy nie będzie im od busów ułatwiał jak wtedy.