Raportuj komentarz

A czy te światła są sterowane pętlą indukcyjną? Poza tym jeżeli ten cały system oparty na pętlach indukcyjnych działa na zasadzie "dej tu szybko zielone bo tu chłop czeka a tam dej szybko czerwone i bedzie jechało" to pogratulować takiego systemu. Ten system chyba i tak powinien zmieniać światła z kilku czy kilkunasto sekundowym opóźnieniem w stosunku do wykrycia pojazdu na czerwonym, albo nawet i dłużej jak bierze pod uwagę natężenie ruchu, więc co to za problem zsynchronizować to z sekundnikami? Przecież te 10 czy 15 sekund w zupełności wystarczy dla kierowców czekających na czerwonym, żeby wrzucili bieg i przygotowali się do płynnego startu, a dla tych na zielonym żeby wiedzieli kiedy nie wjechać na pomarańczowym. Nie musi to odliczać sztywno 60 sekund (kto na zielonym 60 sekund przed sygnalizatorem to zobaczy;) ), kierowca dojeżdża na czerwone, sygnał idzie do systemu, że potrzebna będzie zmiana z czerwonego na zielone i automatycznie tam gdzie w tej chwili jest zielone rozpoczyna się odliczanie np. od 10 sekund, a tam gdzie czerwone np. 15 sekund (doliczony czas przejazdu przez skrzyzowanie na pomaranczowym) następuje zmiana świateł i wszyscy zadowoleni. Ale lepiej powiedzieć, że się nie da i żeby fotoradar ładował zdjęcia przejeżdzającym na późnym pomarańczowym. Nie da to się parasola w d..ie otworzyć.