Raportuj komentarz

Albo informuje się o tym co dzieje się w mieście jako polityk (chociażby samorządowy), albo jako dziennikarz. Tych dwóch ról nie da się łączyć i tyle w tym temacie.

A twierdzenie, że dziennikarze lokalni są najlepszym materiałem na radnych proszę zostawić na 1 kwietnia...

Poglądy się ma, ale oczywiście nie ma różnicy, czy krytykując władzę robi się to jako dziennikarz, czy jako osoba aspirująca do odbicia tej władzy z rąk innych - o tak - oczywiście to jest zupełnie bez znaczenia i bez kontekstu :):):) Ależ hipokryzja :)