Raportuj komentarz

Co tu ratować, skoro PKS już prawie w ogóle nie jeździ. Dworzec w godzinach szczytu (7-8, 13-16), ostatnie połączenia w stronę miejscowości podmiejskich odjeżdżają najczęściej o godzinie 15, a dla porównania: busy i MKSy o godzinie 22. PKS nawet nie próbuje walczyć o pasażerów, gdy pojawia się konkurent na trasie - dobry przykład to Zalesie, jeszcze rok temu najbardziej prosperująca trasa PKSu, gdzie od lutego zaczął kursować MKS, a PKS zwinął się niemalże całkowicie stamtąd po kilku miesiącach, zostawiając jedynie ochłapy w postaci trzech kursów. W weekendy nie jeździ już niemalże nic. Porażka, nic, tylko zwijać interes -.-