Raportuj komentarz

Co tu dużo nie mówić - winni są wszyscy. Dopóki ludzie się nie nauczą że wszyscy pracują na dobre imię firmy to firma w dzisiejszych czasach się nie utrzyma. Tu zawiedli i prezesi (jak wykazał sąd) i związkowcy (bicie piany, kiedy już jest posprzątane) i zwykli kierowcy, którzy niestety powinni się uczyć kultury od kierowców prywatnych linii, ale także mówiono o "akcjach" z biletami i benzyną. Reasumując trzeba się było naprawdę "postarać" aby np. przegrać konkurencję z Barbarą czy Marcelem przy takiej bazie i zapleczu. A prywaciarzy można tylko podziwiać jak potrafili opanować rynek