Raportuj komentarz

Mash, widać ich, na trasie Rynek-Dworzec;) Jeszcze wciąż słabe jest życie akademickie tutaj, wcale się temu nie dziwię, bo i możliwości są skromne. I tak jestem zdania, że odkąd Erasmusi zaczęli przyjeżdżać na wymiany, studenci częściej wychodzą (spotykam ich czasem w barach, widzę przemykających rynkiem). Ale brakuje działalności "zorganizowanej", dobrze że PWSZ coś w tym kierunku robi, szkoda tylko, że tak ogólnikowo przedstawiono zakres tego "rozwoju":) Za moich czasów nawet tego nie było.

Pozdrawiam!