Raportuj komentarz

No cóż spotkanie na zasadzie 'gadał dziad do obrazu"..... powiedziała co wiedziała, i poszła, nie było szans na zadawanie pytań, na dyskusję, nie wypominając już nawet niestosownego godzinnego spóźnienia....
To jak myśli i co mówi, to wiemy już od dawna, chcieliśmy podyskutować, a nie odfajkować spotkanie, odwalić robotę to każdy potrafi, ale zrobić profesjonalne rzeczowe spotkanie to jak widać nie........
Ciekawi mnie czy "ciemny lud krośnieński" kupił tę kombinację pani Beatki i jej sztabu?.... Ja nie, bo liczyłem na konkrety.......a ich nie było, a gadania dla gadania to mam już powyżej włosów....