Raportuj komentarz

Nie ma silniejszej identyfikacji dla polityka czy danej osoby niż starty z list partyjnych w wyborach. A Pan Guzik zdaje się nie jeden raz wystartował w wyborach z lis PIS-u, sądzę, że nie przypadkowo. Z tą martyrologią i sprzedawaniem się nie przesadzajmy. PIS nie wygrał wyborów, musiał się podzielić władzą i dla Pana Guzika zabrakło miejsca w Zarządzie Powiatu, ot cała prawda.
No i jeszcze jedno - skoro tak ochoczo i radośnie jak piszecie wrócił do szkoły, to dlaczego tak szybko próbuje z niej uciec - tym razem do Senatu ?
A co do tych dokonań to już niech każdy sam sobie je oceni - moim zdaniem słabiutko...