Raportuj komentarz

Trochę mało jak na ponad 860 kandydatów. Taki udział ludzi aktywnych kiedyś gdzie indziej - nie wyjaśnia zjawiska i nie można generalizować. A najgorszy zarzut, że "syn" prezydenta Białegostoku. Kurczę - mógł wybrać innego ojca. A aktywności innych wymienionych osób - iście kryminalne: "Specjalista", "Była ekspertem", "Pracowała". Wielu ludzi postrzega legalną pracę w Polsce jako zarzut. Aż strach być aktywnym. Obserwowałem proces powstawania .Nowoczesnej. Każdy mógł złożyć swój akces, wypełnić ankietę i się zaangażować. Na kongres założycielski, zamiast planowanych 300 osób - przyszło 6800.
Widać teraz jak konkurencja polityczna się boi. Zamiast dyskusji merytorycznych, programowych - atakuje się życiorysy, rodzinę, wypomina byłych pracodawców czy znajomych. Metody jak za komuny.
Mimo tego - życzę miłego dnia.
Nowoczesna wejdzie do Sejmu.