Raportuj komentarz

W moim przekonaniu, źle się stało, że jednocześnie kandyduje i Pani Zając i Pan Guzik. Jeśli głosy się rozbiją, to może wygrać zielona kandydatka. A to byłoby dowodem na ułomność demokracji. Nie ukrywam, że mój kandydat do senatu nie startuje. Będę głosować na partię, która ma szansę odsunąć od władzy nieudolne, skompromitowane rządy koalicji PO-PSL. Pan Guzik, merytorycznie jest lepszym kandydatem, ale swojego startu w tych wyborach chyba dokładnie nie przemyślał, podobnie jak kiedyś Pan Marek Jurek. Własne ambicje czasem warto schować do kieszeni.