Raportuj komentarz

Bardzo dziękuję Sąsiadowi za dobre słowo - w naszych czasach dużo znaczy! Żal patrzeć na rzeczywistość ekonomiczną, w której nie liczą się wartości historyczne - a tak to właśnie wygląda. Żart ma realne podłoże. Historia z wysadzonym pasem startowym i sprzątanie po przejściu frontu jest prawdziwa! Gdy liczył się czas nie było miejsca na sentymenty, ale co wrzucano do lejów to już inna historia. Dziś marne resztki Junkersa są znaczącym znaleziskiem, niemal bezcennym - kiedyś miały swoją wartość wyłącznie jako bardzo cenny złom do ponownego przerobienia. Szkoda, że nie ma czasu na gruntowne przebadanie płyty lotniska, bowiem mam wrażenie, że pod ziemią kryją się ważne artefakty, choć zapewne gros tych materiałów to tylko techniczny złom, jednak nie można wykluczyć, że w stogu "siana" kryją się złote "igły". Szkoda, że nie ma możliwości spenetrowania tych enigmatycznych zasobów! Ale ekonomia to ekonomia i tylko płakać można nad zmarnowaną szansą poznania niuansów lotniczej historii Krosna!