Raportuj komentarz

Z tego przejścia korzysta niewielka ilość osób. Jest ono niebezpieczne. Nie da się osiągnąć wszystkiego: przepustowej drogi, ekranów, przystanku, przejścia na wysokości osiedla i bezpieczeństwa. Coś trzeba wybrać z czegoś trzeba zrezygnować. A co do sekundników to miały one sens jak były radary. Jak zbliżałem się do skrzyżowania na zielonym to nigdy nie wiedziałem czy nie zapali się na 1,5 sekundy żółte, nie zdążę się zatrzymać i foto gotowe. Nagłe hamowanie to też nic przyjemnego zwłaszcza jak za tobą pędzi 50- tonowy tir. Fala miała by sens gdyby działała od Rzeszowskiej do Reymonta. Wtedy ciężki tranzyt "przeszedłby" przez miasto w krótkim czasie i bez zatrzymywania tzn. zwijania asfaltu na skrzyżowaniach i kłębów dymu przy ruszaniu. Ruszając na Rzeszowskiej auto jadące z dozwoloną prędkością nie powinno się zatrzymać aż do Reymonta i w druga stronę tak samo. czy tak jest ? sprawdźcie sami.