Raportuj komentarz

Ale na co komuś taki przewodnik. Przecież jak się planuje wyjazd do jakiegoś miasta, to nie przyjeżdża się i nie idzie się kupić przewodnika tylko w 21 wieku, dobie stałego dostępu do internetu, gdzie wszystko ma się w 5 calowych telefonach sprawdza się elektronicznie. No ale ok. Sentymentalnie jest to może i miłe, i jakaś pamiątka. Ważne że nie kosztuje pół wypłaty...