Raportuj komentarz

mam mieszane uczucia, ale PKS sam w części jest sobie winien Często stałem na przystanku i autobus mimo, że miał jechać nie pojechał a prywatny tak. Zdarzało się, ze kierowcy byli wybitnie chamowaci ale i tacy jak na Kraków, Rymanów, Długie bardzo mili i życzliwi. Pozdrawiam starszego kierowcę (ok.60 lat) co jeździł dwa lata temu ok 6-ej do krakowa