Raportuj komentarz

Dwa światy mamy w Polsce, zresztą w całej Europie. Od maleńkiej gminy po stolicę.
Świat urzędniczo - kolesiowski i równoległy podatników którzy ten pierwszy świat niestety utrzymują... Taki wrzód na dupie .... niby nie zabije i się da z tym żyć, ale jest upierdliwy i denerwujący.
Przynajmniej żeby urzędasy sobie siedziały i nic nie robiły - nie szkodziły. To wtedy koszty ich utrzymania dałoby się jakość pokryć. Ale gdy wymyślają a co gorsza realizują projekty jak ten opisany w artykule to niestety. Albo podniesienie podatków dla obywateli albo zadłużanie (też obywateli).
Kiedy ktoś to ukróci raz na zawsze?????