Raportuj komentarz

Spotkanie z obecnym prezesem może być ciekawe...Biedny Ortyl chyba nie wie, na co się pisze. Obecny prezes nie przypuszczał, że mu się do tyłka zdążą dobrać. Liczył na to, że tylko dokończy PKS, nachapie się i spokojnie będzie prowadził swoją prywatną firmę przewozową. No może dzięki Bogu mu się nie uda ten plan.