Raportuj komentarz

UB działał na zlecenie PZPR,był jej narzędziem do zwalczania opozycji.Partia doskonale wiedziała jakimi metodami posługują się oprawcy,była więc zleceniodawcą tych zbrodni.Od kiedy to zleceniodawców zbrodni traktuje się lepiej od ich wykonawców.Jeżeli więc pałamy żądzą zemsty,to niech dotknie ona też funkcjonariuszy aparatu partyjnego.
No ale tego nie zrobimy,bo za dużo mamy takich wśród swoich.
Jest nawet furtka dla zasłużonych dla nas ubeków:
" dlatego np. "ustawa deubekizacyjna" przewiduje, że w przypadku osoby, która w latach 80-tych pracowała w SB, co było haniebne, ale później w latach 90-tych już w Policji narażała swoje życie i zdrowie w obronie życia Polaków, np. w walce z niebezpieczną przestępczością zorganizowaną, Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji ma prawo zachować jej przywileje emerytalne."