Raportuj komentarz

To zapewne pierwszy krok w budowie nowej drogi przez miasto. Następnym krokiem będzie wydłużenie tej nowej drogi do skrzyżowania Łukasiewicza z Kletówki i Paderewskiego a następny od tego miejsca do Krakowskiej przy starym cmentarzu. I tak ziści się stary gierkowski pomysł. Rodzi się pytanie: czy Krosnem rządzą ludzie myślący kategoriami społecznymi, pracującymi dla społeczności lokalnej czy ludzie skorumpowani, działający na rzecz obcej sieci handlowej i traktujący mieszkańców miasta jako wymierającą grupę idiotów?! Zamierzenie puszczenia natężonego ruchu przez miasto cierpiące aktualnie na potężny problem smogu (nawet w okresie letnim patrząc od zamku Kamieniec na Krosno widać ogromną kopułę smogową, zaś w okresie zimowym powietrze nad miastem staje się po prosu trujące!) sugeruje wprost, że komuś zależy by to miasto się wyludniło zupełnie, bo któż zechce mieszkać w mieście, w którym co sto metrów biegnie w tym samym kierunku kilka przelotowych ulic? Zamiast wyprowadzić ruch tranzytowy poza miasto to go tu przyciągać? Toż to jawny sabotaż! Bo czymże jest gdy zamiast rozbudowania sieci ciepłowniczej na tereny zabudowy domami jednorodzinnymi, posiadane środki kierować na zagęszczenie ulic w gęsto zabudowanym terenie? Ruchliwa ulica obok Ogródka Jordanowskiego - przecież to kpina ze zdrowego rozsądku. To degradacja jednego z nielicznych miejsc w centrum gdzie można odetchnąć w cieniu drzew i patrzeć na bawiące się gromady dzieci. To tam mają się bawić nasze dzieci oddychając spalinami przy raźnym łomocie przejeżdżających tirów? Och jak ciężko, mieszkając w kochanym mieście myśleć o tym gdzie tu jeszcze można uciec przed "mądrymi inaczej" miejskimi rządcami!