Raportuj komentarz

Uciekinien rumunski z lotniska mieszkal do wyzwolenia u mojej rodziny.Moj tata nazywal sie Reczkowski juz niestety niezyje.
Potem wyjechal zostawil zdiecia z adresem imial zawiadomic jak dotrze dokraju alesluch po nim zaginol.
Tata moj pisal na pozostawiony adres bez odpowiedzi.
Mial po nim bardzo dlugo pamiatke pas niemiecki.