Raportuj komentarz

Dawniej w Związku Radzieckim najpierw sie płaciło a później otrzymywało towar. Śmiem podejrzewać , iż pomysłodawcy takiego rozwiązania problemu bilecików parkingowych i nakładania opłat karnych musieli na kimś się wzorować. Za co normalny Kowalski ma płacić karę? Czyżby każdy miał wykupić bilecik z wyprzedzeniem....... na wszelki wypadek - Zgoda tylko, czy wtenczas nie honorowo o ile takie słowo jest znane pomysłodawcom byłoby zwrot nadplaconej kwoty w razie niewykorzystania czasu? A może jest to celowe działanie aby łupić swoich chlebodawców?