Raportuj komentarz

No dobrze. 7,5 tys. to kwota dofinansowania ogrzewania. A ile otrzymuje kociarnia z Urzędu Miasta pieniędzy na działalność statutową? Jak wysokie faktury są płacone w Piranii za "leczenie" kotów? Celowo piszę leczenie w cudzysłowie, bo plotki po mieście chodzą takie, że Pirania to umieralnia. Nie udzielają informacji, chcą być traktowani jak bogowie, zero odpowiedzialności. A panleukopenia zbiera żniwo. Dziwne, że również wśród tych kotów, które mają w książeczce naklejkę ze szczepionką.
250 uratowanych kotów w tym roku? Na stronie facebookowej kociarni nie było ich widać... Ile z tych kotów przeżyło i trafiło do adopcji? Panie dziennikarzu, proszę o zasięgnięcie informacji i komentarz do artykułu!