Raportuj komentarz

j...Nie rozumiesz -pisowski agitatorze-że w Kabatach samolot trafił na gęsty las i ścinał cienkie czubki drzew,co działało wręcz hamująco i rozpadł się w strzępy,kiedy niżej natrafił na grubsze pnie.W Smoleńsku ściął tylko kilka cienkich drzew,a potem z pełną prędkością uderzył w grube.Ale oczywistego faktu,że delikatna struktura końcówki skrzydła nie mogła wytrzymać takiego uderzenia, nie rozumieją i nie przyjmują do wiadomości tępe głowy,bo tutaj mamy do czynienia z wiarą,z religią.