Raportuj komentarz

Jak to o co mi chodzi?

Prezydent Krosna wyszedł z założenia, że może zagrać bardzo agresywnie, nie licząc się z prawami sąsiadów, a i tak osiagnie sukces. Przeliczył się, mamy kolejny rok "w plecy" na skutek błedów prezydenta. O to mi chodzi. Wiadomo, że za jakiś czas Krosno i tak przemie ten teren, tylko, ze właśnie tracimy cenny czas. Tracimy przez arogancję i niepotrzebne konflikty.

A o co chodzi Tobie? Masz "ból tylniej częsci", że nieuczciwe zagrywki nie zadziałały? Czy o co?