Raportuj komentarz

Wiceprezydent mówi, że zapewnione będą zajęcia pozalekcyjne, tzn. nie ma pieniędzy na utrzymanie 4 oddziałów a są na zajęcia dodatkowe? Hmm muszę to przemyśleć bo nie rozumiem.
Wiceprezydent mówi, że nauczanie nadal będzie na wysokim poziomie.
Tego nie muszę już przemyśliwać bo wiem, że nie jest to możliwe. A ci z uczniami, którzy nieco odbiegają od normy, uczą się wolniej i potrzebują nieco więcej uwagi? Ciężko ogarnąć dwudziestkę dzieci a co dopiero trzydziestkę?
Edukacja jest najważniejsza, nie rzeźby za kilkadziesiąt tysięcy złotych, nie multum latarenek przy i na rynku, bo co nam z tego wykostkowanego rynku, z tych rzeźb jak miasto staje się miastem emerytów i rencistów. Potrzeba inwestować w innowacyjne metody nauczania, otoczyć szczególną opieką uczniów zdolnych jaki i słabszych. Zatrudniać zdolnych nauczycieli. W grupie trzydziestu dzieci nauczyciel będzie modlił się tylko o wakacje i ferie.
Wiceprezydent mówi, że miasto ma mały przychód a z czego ma mieć? Też zastanawiać się nie muszę. Nie ma zakładów pracy, ludzie uciekają bo nie wszyscy Krośnianie mogą pracować w urzędach, bankach, aptekach i galeriach.