Raportuj komentarz

A może Pan Baran będzie miał odwagę i przyjdzie spotkać się z tymi dziećmi i powiedzieć im prosto w oczy, że rozbije zawarte przyjaźnie, rozdzieli je od kolegów czy koleżanek dla paru złotych. Czy zastanowili się jaki to będzie miało skutek emocjonalny dla dzieciaków. Już teraz jak tylko dzieci dowiedziały się o takiej możliwości są zestresowane i bardzo to przeżywają i nie rozumieją dlaczego.
Na dokładke w związku z zaistniałą sytuacją dzieci mają zaległości w nauce bo wiadomo że to półrocze jest stracone i nikt mi nie powie że taka nauka zdalna jak była u nas była pożyteczna, to dodatkowo nastąpi duży przeskok ze względu na 4 klasę to najlepiej dowalić po 30 dzieci w klasie i do końca szkoły się nie wygrzebią z zaległościami.