Raportuj komentarz

Na trumnach smoleńskich trudno się ostatnio jeździ, to użyje się katyńskich... Byle nasze było na wierzchu, byleśmy się wykazali jakąś "działalnością". Ile jeszcze panowie z PiS będziecie eksploatować ten temat? Ile można? Chcecie obrzydzić go wszystkim do tego stopnia, aby już nikt nie mógł słuchać o Katyniu? Sugerujecie, że pomordowani na wschodzie nadal nie są w Polsce wystarczająco upamiętnieni? Mam na powyższej liście swoich krewnych z bliskiej rodziny, ale jak widzę, kto na ich tragedii znów się tuczyć zamierza, to smutek mnie ogarnia i odruch protestu.