Raportuj komentarz

Ojejku, jaki okropny hejt na mnie się wylał. Chyba się nie podniosę. Najwyraźniej żaden "hejter" nie doczytał tej części artykułu: "Przecież potrzeby mieszkańców nie kończą się na granicach administracyjnych gminy. W przypadku Krosna i szerzej, południa Podkarpacia, problemem jest ograniczona dostępność komunikacyjna. Tego nie zmieni prezydent Krosna." To jest dramat, że z Rzeszowa do Krosna jedzie się ponad godzinę. To jest dramat, że ludzie pierwszy raz jadący do Krosna dzwonią z trasy i upewniają się, czy dobrze jadą, bo myślą, że się zgubili. Zapomniana kraina, bez pociągów, bez dróg. Jeżeli mi nie wierzycie, to proszę porozmawiać sobie z Prezydentem Przytockim i zapytać, jak w takich warunkach wygląda prowadzenie rozmów z potencjalnymi inwestorami.
I druga sprawa: to jest fakt, że dopuszczano do zadawania pytań wyłącznie znajomych z partii i zaprzyjaźnionych organizacji. Wystarczy zerknąć na nagranie i zobaczyć, że praktycznie każdy jest przedstawiany z imienia, nazwiska i funkcji. Nawet ten "spontan" na koniec, to przecież ustawka... chyba się nie nabraliście, że było inaczej?