Raportuj komentarz

Tych trąbek powietrznych bywa wiele, właściwie to bez problemu można je zauważyć jak liśćmi zamiatają, jak jest taka pogoda jak we środę i dzisiaj pewnie można je było widzieć wyraźnie bo lej otoczyły kropelki deszczu i nic w tym dziwnego. Mam czterdzieści lat i potwierdzam, że podobne zjawiska widziałem nad jeziorem na Kaszubach, ale nigdy u nas, a przyczyn tym razem zdaje się należy szukać w fakcie, że znaleźliśmy się na styku dwu frontów atmosferycznych zimnego i ciepłego. Coś o tym mówiono w radio.Dzisiejszy deszcz też nie należał do lekkich, u Sąsiadów połamało wielką jabłoń, a we środę ten jak na Kaszubach mawiają diabelski wiatr urwał dwumetrową końcówkę świerka ze szpaleru i choć drzewo nosiło ślady choroby w miejscu przerwania, to jednak jest to świadectwo nielichej siły. A dziś w czasie tej popołudniowej burzy miałem nielichą przyjemność chować na gwałt samochody w tym gradzie - to była dopiero przygoda!