Raportuj komentarz

Znajomy zostal potracony na moich oczach przez przypadek. Szczesliwie nic sie mu nie stalo chociaz przejechal sie pare metrow na masce samochodu.
Rowniez wbiegl na ulice, teraz nauczyl sie chodzic po przejsciach dla pieszych. A co najciekawsze to on teraz konczy studia a wypadek byl rok temu wiec mimo tego, ze wiek juz w miare dorosly to i tak popelnil blad. Czasami warto poczekac te 5 minut a dzieciakow karac (chociazby szlabanem na cos) jak nie chodza po przejsciach dla pieszych bo im sie spieszy. (oczywiscie jak rodzice zauwaza taka sytuacje).