Logo
Wydrukuj tę stronę

Pobiegną dla Grześka przez "Podkarpackie Trójmiasto"

Maciej Sąsiadek i Piotr Bobola Maciej Sąsiadek i Piotr Bobola Fot. archiwum

Dwóch miłośników biegania pokona trasę 72 kilometrów przez "Podkarpackie Trójmiasto". W ten sposób chcą nagłośnić akcję zbiórki pieniędzy dla 20-letniego Grześka, który przechodzi rehabilitację po ciężkiej operacji. Grzesiek jest podopiecznym Fundacja Otwartych Serc im. Bogusławy Nykiel-Ostrowskiej.

REKLAMA


- Moją największą pasją są sporty biegowe. Ukończyłem wiele maratonów, ultra maratonów i biegów na orientację - mówi pochodzący z Krosna Piotr Bobola.

Już w 2010 roku Piotr Bobola z Krosna i Maciej Sąsiadek z Ropczyc pobiegli w samozwańczym biegu "Podkarpackie Trójmiasto" z Sanoka przez Krosno do Jasła.

- Całość trasy 72 km pokonaliśmy w 7 godzin i 3 minuty. Wtedy biegliśmy dla własnej przyjemności oraz po to, by udowodnić że nasza okolica daje wielkie możliwości do organizowania tego typu imprez - mówi Piotr Bobola, inicjator biegu.

16 sierpnia 2015 roku ponownie planują przebiec trasę "Podkarpackiego Trójmiasta". - Tym razem jednak postanowiliśmy połączyć naszą pasję z możliwością pomocy osobom potrzebującym. Zwróciliśmy się do kilku firm w regionie z prośbą o wsparcie finansowe, które w całości przekażemy na leczenie dzieci i młodzieży - mówi Piotr Bobola. - Możliwość pomocy innym sprawi nam wielką satysfakcję i poczucie, że każdy z 72 przebiegniętych kilometrów będzie dla nas przyjemniejszy - dodaje.

Pomogą Grześkowi
Grzegorz Mraz z Haczowa ma 22 lata. Od sierpnia 2011 roku walczy ze złośliwym guzem mózgu. Po operacji w Klinice Neurochirurgii w Warszawie na ul. Banacha nie odzyskał świadomości. Po usunięciu radykalnym guza z powodu ciężkiego stanu zdrowia zdyskwalifikowany do leczenia przyczynowego. W domu stan zdrowia Grześka pomimo niepomyślnych rokowań ulegał znacznej poprawie. Grzesiek wykonywał proste polecenia, wodził wzrokiem za przedmiotem. Niestety po kontrolnym rezonansie okazało się, że jest rozsiew guza.


Archiwum FOS.

Pomimo konsultacji w regionalnym ośrodku onkologicznym Grześka nie zakwalifikowano do leczenia, jedynie do paliatywnych naświetlań. Rodzice skonsultowali syna w Niemczech, gdzie potwierdzono możliwość przyczynowego leczenia choroby i syn został przekazany do IP CZD w Warszawie. Od czerwca 2012 przebywa pod opieką Kliniki w Międzylesiu.

Grzesiek przeszedł długą drogę przez agresywną chemioterapię oraz naświetlania głowy i całą długość rdzenia. W MR po radioterapii nastąpiła bardzo znaczna regresja choroby. Po zakończonym leczeniu w grudniu 2013 utrzymuje się remisja. Podczas całego pobytu Grzegorza w domu prowadzona jest intensywna rehabilitacja, obecnie poszerzona, prowadzone są zajęcia logopedyczne oraz rewalidacyjne.

- Chcemy serdecznie podziękować Zarządowi Fundacji za okazaną pomoc i wsparcie, oraz Wszystkim ludziom dobrej woli za wszelką pomoc oraz wsparcie finansowe. Bez Waszej pomocy leczenie Grzegorza byłoby niemożliwe. Wyjazdy na chemioterapię do Warszawy były refundowane z zebranych pieniędzy na koncie syna. Fundacja także refunduje rehabilitację, zakup sprzętu medycznego, pampersów, leków. W połowie zrefundowano łóżko pionizujące. Za zebrane pieniądze mogliśmy pojechać do Torunia, gdzie za pomocą cyberoka oraz kasku EEG przekonaliśmy się, że Grzesiek wszystko wie i rozumie, wykonywał polecenia za pomocą wzroku. W najbliższym czasie planujemy wyjazd na turnus rehabilitacyjny w prywatnym ośrodku w Krakowie na Golikówce - mówią rodzice Grzegorza.

- Chcę szczególnie podziękować biegaczom: Piotrowi i Maciejowi za chęć niesienia pomocy - dodaje Jola, mama Grześka.

- Na tyle na ile potrafię sobie to wyobrazić, to musi być bardzo ciężka sytuacja, gdy człowiek jest uwięziony we własnym ciele. Grzesiek ma świadomość otaczającej rzeczywistości, ale nie może nawiązać kontaktu. Sytuacja materialna jego rodziców też nie jest łatwa. Dlatego postanowiłem tym biegiem pomóc właśnie jemu. Zapewniam jednak, że to nie będzie ostatnia impreza, będą nowe i ciekawsze. Chcemy pomagać kolejnym potrzebującym - mówi Piotr Bobola.

Wpłat można dokonywać na konto fundacji w formie darowizny
Bank Śląski O/Krosno nr. 58 1050 1458 1000 0022 8442 0169 z dopiskiem dla Grzegorza Mraza.

Więcej o podopiecznym Fundacja Otwartych Serc im. Bogusławy Nykiel-Ostrowskiej  przeczytać możesz - tutaj.

"Bieg Podkarpackiego Trójmiasta"
Biegacze pobiegną Drogą Krajową 28 z Sanoka do Jasła. Po drodze odwiedzą Rynek w Krośnie.
Co jest dla nich największym wyzwaniem na trasie? - Pogoda, bo może być upał. Dystans nie jest największym wyzwaniem, bo szczerze mówiąc biegamy cięższe trasy - mówi Piotr Bobola. - Dla mnie osobiście wyzwaniem jest to, że miałem niedawno kontuzję barku. Na tej trasie nużące są proste odcinki. Dla każdego biegacza męczące są te ciągnące się kilometry na wprost, psychika na tym cierpi - dodaje biegacz.

Czy "Bieg Podkarpackiego Trójmiasta" mógłby stać się większym wydarzeniem sportowym?
- Trudno by to było zorganizować na drodze krajowej - mówi Piotr Bobola, jednak dodaje: - Można zrobić "ultra maraton" (około 100 km) i pobiec drogami bocznymi. Znakomite warunki na półmaraton są w gminie Korczyna. Byłby to najtrudniejszy półmaraton w Polsce, a zarazem jedna z najpiękniejszych tras biegowych - ocenia Piotr.

Więcej informacji na temat biegu podamy wkrótce. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że mogą pojawić się imprezy towarzyszące.

Redakcja KrosnoCity.pl objęła bieg patronatem medialnym.

pd

  • autor: pd

Przeczytaj także

© KrosnoCity.pl 2008 - 2021